Dzisiaj (14,10,2012)nastąpiło karmienie Kaa. Kupiony został jeden
kilkudniowy osesek myszy. Z początku maluch nie mógł w ogóle w niego
trafić mimo, że polował, ale jak się rzucał to trafiał obok albo nad,
nawet jeżeli był tuż obok... Zaczynałam się normalnie o niego martwić,
ponieważ podpełzł do swojej ofiary i normalnie trącał ją "nosem".
Dopiero po jakieś pół godzinie zacisnął na niej swoje zęby, ale nie
rzucił się na nią jak normalny wąż, ale podpełzł i złapał. Potem jej nie
udusił, a ją zamęczył raczej ;/ . Jakiś odmieniec mi się trafił, ale
cóż zwierzę upodabnia się do właściciela. Trzymam kciuki, że tym razem
nie zwymiotuje. :)
Tutaj widać jak mały jest najedzony :) |
Na tym filmiku widać jak nie fortunnie on poluje ;/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz